Kontakt
napisz na info@mariezelie.com
lub zadzwoń +48 881 039 434
Godziny pracy
Telefon odbieramy w dni robocze, w godz. 9.00-15.30
Kontakt
napisz na info@mariezelie.com
lub zadzwoń +48 881 039 434
Godziny pracy
Telefon odbieramy w dni robocze, w godz. 9.00-15.30
Prestiżowa odmiana tweedu – wełna Hariss Tweed® ze Szkocji – a do tego nasz rodzimy projekt i szycie to połączenie, które daje wspaniałe efekty. Elegancki klasyczny żakiet ze spódnicą Leto już w sprzedaży w Marie Zélie!
Jeszcze na początku XX wieku kobieta w żakiecie czy marynarce była zjawiskiem na tyle osobliwym, że od razu zwracała na siebie uwagę i nierzadko była brana na języki. A jednak panie zaczęły mieć dość gorsetów i na fali emancypacji coraz częściej sięgały po męskie elementy garderoby. Już w połowie XIX wieku francuska pisarka George Sand, przez jakiś czas blisko związana z Fryderykiem Chopinem, chadzała w męskich strojach, nosiła fular pod szyją i paliła fajkę; marynarki lubiła też kontrowersyjna aktorka francuska – Sarah Bernhardt – znana m.in. z tego, że zagrała męską rolę Hamleta, a sypiała… w trumnie, co pomagało jej wczuwać się w postacie dramatyczne na scenie.
Męski strój był dla kobiet wyrazem buntu, ale też próbą odejścia od niewygodnych sukien, które utrudniały wiele aktywności (np. jazdę konną). Znaczący swój udział w procesie „przywłaszczania” sobie męskich krojów miała I wojna światowa, w wyniku której wielu mężczyzn nie wróciło z frontu, a kobiety masowo podejmowały pracę zawodową, biorąc na swoje barki utrzymanie rodzin. Wpłynęło to na wzrost ich pewności siebie, żakiety i marynarki dodawały im animuszu i były zewnętrznym potwierdzeniem równości między płciami.
W 1947 roku Christian Dior zaprezentował autorską kolekcję swojego domu mody, którą okrzyknięto mianem „New Look”. Po wojnie – z racji głoszonych haseł o potrzebie oszczędności – noszono głównie fasony pudełkowe. Dior wyszedł przed szereg, projektując bardzo szerokie spódnice, wydłużone do połowy łydki oraz krótkie żakiety o spadzistych ramionach. Podkreślał kobiecą talię, nie szczędził materiału na halki, co dla wielu było nie do przyjęcia.
Boom na żakiety nastąpił w 1954 roku, kiedy to Coco Chanel pokazała światu swój projekt – kostium składający się z prostego żakietu bez kołnierzyka oraz wąskiej spódnicy do kolan. Słynna projektantka czerpała z tweedowych męskich kurtek wędkarskich i myśliwskich. Wygoda przede wszystkim!
Moda nie była chwilowa – żakiety i marynarki chętnie nosiły kobiety sukcesu, i gwiazdy Hollywood (Marlena Dietrich, Katherine Hepburn, Grace Kelly, Brigitte Bardot), podnosząc status tych elementów garderoby (pamiętacie „Dynastię” i słynne żakiety i marynarki Alexis?), a projektanci chętnie brali je na tapet, dodając do projektu coś od siebie.
Dziś wiele kobiet ma w swoich szafach przynajmniej jeden żakiet, nie zdając sobie sprawy, jak burzliwą ma on historię – szczególnie, że współcześnie bywa raczej kojarzony z dress codem pracy w biurze. Czy to jednak dobre skojarzenie? Czy nie czas przełamać stereotypy i sięgnąć po żakiet również w innych okolicznościach?
Nasz żakiet Azaria (i spódnicę Leto do kompletu) uszyliśmy ze słynnej wełny owczej Harris Tweed®, która od wieków jest wytwarzana ręcznie przez mieszkańców szkockich wysp Hebryd Zewnętrznych; tam też barwi się ją przy użyciu lokalnych roślin i porostów.
Harris Tweed to elastyczny materiał utkany z grubej, szorstkiej, nieco zgrzebnej przędzy wełnianej, której splot ma ścisłą i skośną strukturę. Jest bardzo ciepły, wytrzymały i odpowiedni na niesprzyjające warunki pogodowe. Stanowi jedyny na świecie materiał chroniony Aktem Parlamentu. Jest też strzeżony przez Harris Tweed Authority – organizację, która stoi na straży autentyczności produkcji Harris Tweed, nie dopuszczając do obiegu podróbek. Znak ORB (logo z kulą) potwierdza, że wyrób Harris Tweedu jest w 100% oryginalny, a jego produkcja odbywa się – jak nakazuje tradycja – często w prywatnych domach.